-
W odniesieniu do dzieci — trzeba bardzo uważać z hasłem „jak najmniej bagażu, a jak najwięcej pieniędzy”. Daje się dziecku na drogę tyle złotówek, ile wskażą wychowawcy. Za dużo — nie jest dobrze. Dziecko może pieniądze zgubić, ktoś silniejszy może mu je zabrać, a wtedy łzy i nieprzyjemności gotowe. Za mało też przykro. Dziecko chce sobie kupić lody, lemoniadę na wycieczce, a także coś kupić i przywieźć mamusi czy rodzeństwu — jakieś drobne pamiąteczki z pobytu i — trzeba mu to umożliwić. Kilkanaście złotych zwykle wystarcza. A dorośli podróżni niech też lepiej nie mają przy sobie większej gotówki, ale za to — książeczkę PKO i dowód osobisty.
DZIECKO W PODRÓŻY
