-
Jechałam kiedyś z kierowcą wielokrotnie odznaczonym. Przez cały czas oskarżał nie mijanych przechodniów, ale swoich kolegów. Ileż oni mają na sumieniu! Widzimy tablicę: 10 km, czyli szybkość ruchu wyraźnie ograniczona. Mimo to piękny wóz osobowy, a za nim rozklekotana ciężarówka pędzą z szybkością przynajmniej 60 km na godzinę. Jedna warszawa mija nas z prawej strony. Inna parkuje w miejscu niedozwolonym. Ktoś skręca nieprawidłowo. Słowem — większość mijanych wozów zasługuje na mandat karny. A więc Wy, którzy tak ufacie kierowcom, że Was nie przejadą — opamiętajcie się! Możliwe, że ocaleją akurat ci butnie i dumnie kroczący środkiem ulicy, gdyż zawsze będą zauważeni. Ale jeśliby np. kierowca jechał zbyt szybko i musiał gwałtownie przez Was zahamować, może potrącić kogoś na chodniku lub rozbić się o latarnię.
NIE JESTEŚ SAM
