-
Szanowanie własności społecznej jest nie tylko obowiązkiem, ale leży również w interesie każdego obywatela. Uszkodzone wagony trzeba remontować lub zastępować nowymi, wprawiać szyby, wkręcać popielniczki, naprawiać drzwi, pasy, siatki. Coroczna konserwacja taboru i sprzętu wynikająca z normalnego zużycia pochłania miliony. Jeśli dodać do tego straty powstałe na skutek złośliwych zniszczeń, sumy tak rosną, że PKP są zmuszone podnosić ceny biletów, aby zrównoważyć budżet, a więc za łobuzerskie wybryki w końcu płacą wszyscy obywatele. Dlatego też nigdy nie pomagajcie chuliganom przez to, że ich nie zdradzacie. Wezwijcie straż kolejową czy konduktora i wskażcie, gdzie grasują. Rozmowy w pociągu. Kiedy myślę, o pogawędkach w pociągu, przypominają mi się dwa autentyczne wydarzenia. Oto starszy pan, wdowiec, poznał w przedziale panią koło pięćdziesiątki — całą noc rozmawiali, a po pół roku wzięli ślub i byli do śmierci bardzo szczęśliwym małżeństwem. Druga historia jest tragiczna. Pisano o niej wiele w gazetach. Oto uczennicę zaczepił na dworcu młody człowiek. W ostatniej chwili, gdy pociąg ruszał, wskoczyli do brankardu. Epilog: dziewczynę w podartej odzieży, zgwałconą znaleziono w rowie obok torów, już nieżywą. Miało to pozorować samobójstwo lub nieszczęśliwy wypadek. Mordercę jednak zidentyfikowano, przyznał się do winy. Oba te przykłady obrazują sytuacje krańcowe. Jedno jest jednak pewne: lepiej zachować daleko idącą ostrożność w zawieraniu przygodnych znajomości.
NIE ZAWSZE BEZPIECZNIE
