W GABINECIE

  1. W gabinecie lekarza nie witamy się z nim prźez podanie ręki, | chyba że sam ją wyciągnie. Pamiętajcie, że lekarz po każdej wi­zycie musi myć dokładnie ręce przed nowym badaniem; że nieraz j ma już założone gumowe rękawiczki, więc wyciągniętą dłonią, wprawilibyście jego i siebie w zakłopotanie. Mówimy: „Dzień do­bry” i czekamy na wskazówki. Lekarz zwykle zaprasza, aby zająć^ miejsce, po czym wypytuje o objawy chorobowe. Odpowiadamy j szczerze, rzeczowo, wyraźnie i wyczerpująco. Ale nie podsuwajmy  rozwiązać i nie zaciemniajmy obrazu zbędnymi dygresjami. Po­stawienie dobrej diagnozy jest niekiedy jedną z najtrudniejszych spraw w leczeniu. We własnym interesie nie należy lekarza mylić, sugerować, a tym bardziej wprowadzać w błąd, nie trzeba również wstydzić się jakichś objawów chorobowych. Lekarz jest do tego przyzwyczajony. Lekarza prywatnego pytamy po wizycie: „Ile jestem panu, pa­nie doktorze, winien?” lub: „Przepraszam, ale nie wiem, ile wy­nosi honorarium.” Określoną kwotę kładzie się na stół czy biurko, aby nie zmuszać lekarza do ponownego mycia rąk po dotknięciu pieniędzy, które na pewno .nie są czyste. Bardzo miłym zwyczajem jest dziękowanie lekarzowi telefo­nicznie bądź listownie za szczęśliwie ukończoną kurację.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *